Mit native speakera. Dlaczego sama znajomość języka obcego nie czyni Cię tłumaczem?

Wiele młodych osób podchodzi do tłumaczenia prozaicznie. Wystarczy słownik, a potem słowo po słowie i dotrzemy do końca tekstu. Każda osoba, w jakimś stopniu znająca język obcy, może błędnie zakładać, że może podejmować się wykonywania tłumaczeń. Jednak tłumaczenie to znacznie więcej niż przekład słów z jednego języka na drugi. To jak najlepsze oddanie sensu teksu źródłowego w języku docelowym. Oddanie sensu oczywiście z zachowaniem poprawności językowej, gramatycznej, ortograficznej, stylistycznej. Dlatego tez negujemy traktowanie native speakerów, nieposiadających doświadczenia w tłumaczeniach, jako jedynych osób, mogących wykonywać tłumaczenia na język obcy. To bardzo krzywdzące i podcinające skrzydła profesjonalnym tłumaczom przekonanie.

Tłumaczenia pisemne i ustne

Wiele osób, jak sami native speakerzy, wychodzą z założenia, że znajomość języka obcego od razu czyni ich zdolnymi do pracy jako tłumacz

Umiejętność tłumaczenia pisemnego i tłumaczenia ustnego można zakwalifikować do zaawansowanego i najbardziej wymagającego poziomu znajomości języka obcego. Aby zostać tłumaczem, potrzeba wielu umiejętności, a nie samej znajomości języka obcego. Warto brać to pod uwagę, zlecając tłumaczenia na portalach ze zleceniami, gdzie znajdziemy super tanie tłumaczenia oferowane przez studentów, czy native speakerów.

Dlaczego native speaker nie zawsze spełni się w roli tłumacza?

Wiele osób, jak sami native speakerzy, wychodzą z założenia, że znajomość języka obcego od razu czyni ich zdolnymi do pracy jako tłumacz. Utarło się już stwierdzenie, że „native speaker” to swoisty synonim jakości tłumaczenia na język obcy. Native speakerzy stali się bardzo pożądani do realizacji usług takich jak tłumaczenie stron internetowych, tłumaczenie prezentacji biznesowych, broszur, materiałów reklamowych i marketingowych, instrukcji obsługi. Nic bardziej mylnego. Na portalach ze zleceniami i ogłoszeniami niczym grzyby po deszczu pojawiają się wpisy dotyczące usług tanich tłumaczeń wykonywanych przez native speakerów. Jednak kierowanie się mitami i utartym światopoglądem może mieć skutek odwrotny do zamierzonego.

Język ojczysty

Język ojczysty to pierwszy język, którego uczymy się jako dziecko. To język naszych rodziców i naszego kraju. Wszystko, czego się uczysz, jest w tym języku i jest to najłatwiejszy i najbardziej naturalny sposób wyrażania siebie. Stąd też taki firmy kładą nacisk, aby tłumaczenie na język obcy wykonywał native speaker. Rzekomo tłumaczenie na język ojczysty daje przewagę native speakerom nad tłumaczami, którzy nauczyli się danego języka obcego. Owszem, może z większą łatwością to native speaker zrozumie subtelne wskazówki, odniesienia i zagłębi się w każdy kontekst. Jednak traktowanie native speakera jako lepszego tłumacza jest bardzo krzywdzące dla tłumaczy, którzy biegle posługują się danym językiem obcym i posiadają bogate doświadczenie w zakresie tłumaczeń. Jest to o tyle krzywdzące, że kiedy potrzebujesz tłumaczenia na język obcy, decydujesz się na usługi native speakera, często pomijając fakt weryfikacji jego umiejętności dotyczących tłumaczenia.

Native speaker – niezrozumiała oczywistość?

Bycie rodzimym użytkownikiem języka stało się dla wielu zleceniodawców tłumaczeń jakąś dziwną i niezrozumiałą oczywistością. Jako klient, firma, zlecająca tłumaczenia musisz zdać sobie sprawę, że bycie native speakerem nie jest równoznaczne z byciem lingwistą, filologiem, a co dopiero dobrym i doświadczonym tłumaczem. Wystarczy krótka obserwacja osób najbliższej okolicy, mieście, kraju, czy chociażby w firmie, w której pracujesz.

Czy osoby te posługują się slangiem, dialektami, regionalizmami? Czy stosowana przez nich pisownia, ortografia, gramatyka, interpunkcja, konstrukcja zdań są najwyższym poziomie? W ten sposób uzyskasz odpowiedź, dlaczego native speaker (rodzimy użytkownik języka obcego) nie zawsze będzie najlepszym tłumaczem. Nikt nie rodzi się lingwistą. Tego trzeba się po prostu nauczyć. Dlatego tak niezbędne jest odpowiednie wykształcenie językowe. Wyobraź sobie tłumaczenie dokumentacji medycznej, powierzone, która po prostu jest native speakerem bez weryfikacji jej wykształcenia, jak i doświadczenia w zakresie tłumaczeń. Konsekwencje mogą być nieodwracalne.

Rodzimi użytkownicy języka i edukacja

Umiejętność tłumaczenia pisemnego i tłumaczenia ustnego można zakwalifikować do zaawansowanego i najbardziej wymagającego poziomu znajomości języka obcego
Osiągnięcie biegłości w dowolnym języku obcym wiąże się z latami nauki i praktyki. Dobre wykształcenie językowe znacznie poprawia znajomość języka ojczystego i umożliwia nabycie odpowiednich kompetencji. Dopiero wtedy można skupić się na doskonaleniu swoich umiejętności wielojęzycznych.
Bycie rodzimym użytkownikiem języka jest oczywiście zaletą, ale tylko przy odpowiednim wykształceniu, praktyce zawodowej i wieloletniemu doświadczeniu. Ceny tłumaczenia oferowane przez native speakera często są bardzo niskie. Warto jednak mieć świadomość, że tanie tłumaczenie dokumentacji medycznej nie zawsze będzie równoznaczne z wysoką jakością.